Podsumowanie
Pierwszy zbiór zbiorczych opowiadań autorki „Dla Ciebie w pełnym rozkwicie” / 『花ざかりの君たちへ』 („Hanazakari no Kimitachi e”).
1) Śniący liść (Yume Miru Happa) –
Futaba (Two Leaves) wyjeżdża do Tokio, aby tam uczęszczać do liceum. Aby nieco złagodzić ciężar finansowy i osiągnąć niezależność, znajduje pracę w starej posiadłości. Zaprzyjaźnia się (walcząc) z jednym z trzech przystojnych pracowników wróżbitów, Masato, który uczęszcza do jej tej samej szkoły średniej, a nawet jest w tej samej klasie. Ale pewnego dnia Futaba odkrywa tajemnicę starej posiadłości… która jest…!?
2) 17 Romans (17 [Juunana] Romansu) –
Natsume, teraz w liceum, została wychowana jak syn, którego jej ojciec nigdy nie miał, więc jest zdeterminowana, by nigdy nie przegrać z żadnym mężczyzną. Homare Misono jest jej przyjacielem od 17 lat. Pomimo ich bliskości, Natsume zawsze czuje się w niekorzystnej sytuacji, w jakiej stawia ją jej płeć. Homare jest silniejszy i lepszy od niej w wielu rzeczach. A po uratowaniu jej przed zboczeńcem na ulicy, całuje ją…!?
3) Prawo par (Futari no Housoku) –
Prawo par mówi, że wszystko dzieje się parami — włączając w to ludzi. Wydaje się, że Sakiko znalazła swoją brakującą połowę w Akio, chłopcu z tej samej klasy, który zawsze wydaje się mówić dokładnie to, co myśli. Ale w kim się zakochuje? Akio, czy ta część siebie, którą w nim widzi…?
4) 3) Gorący Owoc (Haato no Kajitsu) –
Meron i jej najlepsza przyjaciółka Chiho podkochują się w Uchiyamie! Meron dowiaduje się po tym, jak już powiedziała Chiho, że się podkochuje, więc musi kłamać na temat tego, kogo lubi, aby chronić uczucia Chiho. Ona wybiera… Ryo! Najstraszniejszy, najzimniejszy facet w szkole, podobno przywódca podziemnego pierścienia! Jeśli ktoś odrzuci jej wyznanie miłości, to będzie to on! To działa, ale wtedy Chiho zaczyna płakać przez wzgląd na Meron, a Meron zamienia się w papkę… mówi Chiho, że będzie się bardziej starać, by zdobyć miłość Ryou…!? Jak głęboko zamierza wykopać swój grób? Ale… z jakiegoś powodu Ryou naprawdę nie wydaje się Meron aż tak przerażający…